Tak jak wspominaliśmy w jednym z poprzednich wpisów (dostępny TUTAJ), w praktyce zdarza się, że dłużnicy zmagający się z problemami finansowymi nieuczciwie przenoszą swój majątek na bliskie osoby, licząc, że wierzyciele nie będą w stanie uzyskać z niego zaspokojenia. W ramach przykładu można wskazać modelową sytuację, kiedy to dłużnik przenosi w drodze darowizny jedyny istotny składnik swojego majątku – nieruchomość lokalową – na członka swojej rodziny, a wierzyciele mają trudności z wyegzekwowaniem swojej należności. Prawo musi zapobiegać takim sytuacjom. Zdaje sobie z tego sprawę polski ustawodawca - najważniejsze instrumenty chroniące dobro wierzycieli znajdziemy w Prawie upadłościowym (art. 127 i nast.) oraz Kodeksie cywilnym (art. 527 i nast.). W dzisiejszym wpisie skupimy się właśnie na jednym z tych instrumentów, przewidzianym w art. 128 p.u.
Przepis art. 128 p.u. reguluje szczególną sytuację, gdy dłużnik dokonuje (na tzw. przedpolu upadłości) czynności prawnej z osobą, która jest mu w pewien sposób bliska. Ustawodawca słusznie wychodzi z założenia, że ze szczególną ostrożnością należy przystępować do oceny takiej czynności prawnej i wzmocnić ochronę wierzyciela. Dlatego też na mocy art. 128 p.u. sędzia-komisarz z urzędu albo na wniosek syndyka, uznaje za bezskuteczną czynność prawną (przesłanki muszą wystąpić łącznie):
Co istotne, powyższy katalog ma charakter zamknięty – szczególna ochrona wierzyciela znajdzie zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy dłużnik dokona czynności prawnej z jedną z osób wyliczonych w art. 128 ust. 1-3 p.u. Nie można więc analogicznie traktować czynności dokonanych z osobami niewymienionymi w powyższych przepisach. Dla przykładu, skoro ustawa wspomina w podanym przepisie o czynności z jedynym wspólnikiem lub akcjonariuszem, to należy przyjąć, że chodzi wyłącznie o jedynego wspólnika lub akcjonariusza, a już nie np. o wspólnika lub akcjonariusza dominującego (choćby posiadał 99% akcji w kapitale zakładowym). Z drugiej strony, rzeczony katalog jest dosyć pojemny – obejmuje chociażby krewnych lub powinowatych w linii prostej oraz w linii bocznej do drugiego stopnia włącznie, czy też osobę pozostającą z upadłym w faktycznym związku.
Tak ukształtowana ochrona obejmuje wszystkie odpłatne czynności prawne dokonane przez upadłego (w okresie sześciu miesięcy przed dniem złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości) z jedną z osób wymienioną w katalogu z art. 128 ust. 1-3 p.u. Co to oznacza w praktyce? Przykładowo, że jeżeli ojciec (dłużnik) sprzedał swojemu synowi mieszkanie, a ten ostatni zapłacił za nie pełną rynkową cenę, to i tak sytuacja ta „podpadnie” pod przepis i istnieje ryzyko, że dojdzie do ubezskutecznienia takiej umowy sprzedaży. Kurczowe trzymanie się powyższej zasady byłoby jednak niecelowe. Jeżeli rzeczywiście osoba bliska, np. nabyła daną rzecz od dłużnika za pełną rynkową cenę, to zbyt rygorystyczna ocena takiej czynności mogłaby paradoksalnie doprowadzić do niższego zaspokojenia wierzycieli – w toku spieniężenia składników majątku upadłego w toku postępowania upadłościowego rzadko udaje się uzyskać za nie pełną rynkową cenę.
Z tego względu ustawodawca zastrzegł, że druga strona czynności może obronić czynność prawną, wykazując, że nie doszło do pokrzywdzenia wierzycieli. Takie brzmienie przepisu wprost jednak wskazuje, że to na osobie trzeciej, czyli np. na synu kupującym mieszkanie od zadłużonego ojca, będzie spoczywał ciężar udowodnienia, że wskutek czynności prawnej nie doszło do pokrzywdzenia wierzycieli, czyli np. udowodnić, że zapłacił za mieszkanie pełną rynkową wartość. Ponadto, nawet gdyby dana czynność prawna została uznana za bezskuteczną, osoba trzecia może skorzystać, za zgodą sędziego-komisarza, z możliwości przewidzianej w art. 134 p.u. – zamiast przekazywać do masy upadłości przedmiot ubezskutecznionej czynności prawnej (np. nieruchomość lokalową), zapłacić do masy upadłości różnicę, między wartością rynkową świadczenia dłużnika z dnia zawarcia umowy, a wartością świadczenia otrzymanego przez dłużnika (czyli np. różnicę, między rynkową wartością mieszkania, a kwotą, którą syn zapłacił za mieszkanie zadłużonemu ojcu).
Rekapitulując, Prawo upadłościowe przewiduje szeroki wachlarz instrumentów zabezpieczających wierzycieli przed skutkami nieuczciwych działań dłużników. Ustawodawca ze szczególną nieufnością podchodzi do takich czynności prawnych przyszłego upadłego, które są dokonywane z osobami szczególnie mu bliskimi. Będąc zatem stroną takiej czynności, zawsze trzeba pamiętać, że może ona zostać w niedługim czasie ubezskuteczniona. Z kolei wierzyciele powinni mieć świadomość, że próba ucieczki dłużnika z majątkiem nie oznacza jeszcze ich definitywnego pokrzywdzenia – aktywnie działając w postępowaniu upadłościowym, mogą doprowadzić do zasilenia masy upadłości wytransferowanymi wcześniej przez dłużnika składnikami majątku.