Kluczowym celem postępowania restrukturyzacyjnego jest uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika. Sformalizowana procedura ma zapewnić dłużnikowi odpowiednie warunki do podjęcia starań o naprawę swojego przedsiębiorstwa. Nie zawsze jednak twarda rzeczywistość wolnego rynku umożliwia natychmiastowe odzyskanie rentowności. Co jednak w skrajnych sytuacjach – np. gdy dłużnik nie reguluje nawet tych zobowiązań, które powstały po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego?
Wstęp, czyli zakaz spełniania świadczeń objętych układem
Przed przejściem do meritum musimy wspomnieć, że Prawo restrukturyzacyjne reguluje kwestię wykonywania zobowiązań przez dłużnika w różny sposób, w zależności od charakteru danego zobowiązania.
Dla przykładu można wskazać, że z momentem otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego dłużnik ma zakaz spełniania świadczeń wynikających z wierzytelności, które z mocy prawa są objęte układem (o tym, jakie wierzytelności są objęte układem piszemy TUTAJ ). Jest to nie tylko swoiste uprawnienie, ale i obowiązek dłużnika, który umożliwia przeprowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego rzetelnie i we właściwy sposób.
Samo zatem stwierdzenie, że dłużnik po otwarciu postępowania nie reguluje zobowiązań, nie musi wiązać się ujemnymi skutkami dla podmiotu poddawanego formalnym działaniom ratunkowym. Trzeba poddać bliższej analizie, z jakimi to nieregulowanymi zobowiązaniami mamy do czynienia. Całkiem bowiem inny (niż opisany powyżej) wzór właściwego zachowania dłużnika wyznacza Prawo restrukturyzacyjne w odniesieniu do regulacji (i) zobowiązań powstałych po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego, (ii) kosztów postępowania oraz (iii) zobowiązań, które nie mogą zostać objęte układem.
Umorzenie postępowania
Rozważania warto rozpocząć od przytoczenia podstaw odmowy otwarcia postępowania układowego lub sanacyjnego z art. 8 ust. 2 Prawa restrukturyzacyjnego.
Zgodnie z treścią powołanego artykułu, sąd odmówi otwarcia wyżej wymienionych postępowań, jeżeli nie zostanie uprawdopodobniona zdolność dłużnika do bieżącego zaspokajania kosztów postępowania i zobowiązań powstałych po jego otwarciu. Tym samym rzeczona zdolność dłużnika jest okolicznością badaną przez sąd już na etapie rozpoznawania wniosku o otwarcie postępowania układowego lub sanacyjnego. Jeżeli dłużnik nie sprosta rygorowi i nie będzie w stanie uprawdopodobnić omawianej okoliczności, sąd odmówi otwarcia postępowania.
Co jednak, gdy wpierw dłużnik uprawdopodobni zdolność do bieżącego pokrywania wymienionych obciążeń i sąd otworzy postępowanie układowe albo sanacyjne, a następnie dłużnik utraci ową zdolność?
Jeżeli dłużnik już w toku postępowania sanacyjnego lub postępowania układowego utraci zdolność do bieżącego zaspokajania (i) kosztów postępowania, (ii) zobowiązań powstałych po jego otwarciu oraz (iii) zobowiązań, które nie mogą zostać objęte układem – sąd umorzy takie postępowanie.
Wyjaśnienia wymaga, iż nie każde opóźnienie w regulowaniu ww. zobowiązań powoduje automatyczną konieczność umorzenia postępowania. Jedynie okoliczność powodująca uznanie, iż dłużnik utracił zdolność do ich regulowania decyduje o zmaterializowaniu się przesłanki. Tak więc tymczasowe i przejściowe problemy w regulowaniu wyliczonych zobowiązań nie świadczą jeszcze o utracie tej zdolności. Nie chodzi zatem o sytuację, w której dłużnik nie zapłacił określonego, pojedynczego kosztu postępowania, czy zobowiązania powstałego w czasie postępowania układowego lub sanacyjnego. Prawo restrukturyzacyjne ma tutaj na myśli taki przypadek, gdy dłużnik nie ma zdolności do regulowania omawianych zobowiązań – nie ma w chwili obecnej oraz brak jest okoliczności, które wskazują, iż w krótkim czasie pozyska środki na ich zapłatę.
W Prawie restrukturyzacyjnym przewidziano dodatkowo domniemanie, wedle którego przyjmuje się, że dłużnik utracił powyższą zdolność do zaspokajania ww. zobowiązań, jeżeli opóźnienie w ich wykonywaniu przekracza trzydzieści dni. Również i w tym przypadku nie powinien być stosowany automatyzm, gdyż domniemanie to może zostać obalone, jeśli dłużnik wykaże, iż mimo opóźnienia przekraczającego 30 dni nie utracił on zdolności do bieżącego zaspokajania interesujących nas zobowiązań (np. dłużnik wykaże, że w krótkim okresie otrzyma wpływy, które pozwolą na uregulowanie kosztów i zobowiązań z art. 326 ust. 2 Prawa restrukturyzacyjnego, a prawdopodobieństwo tego wpływu graniczy z pewnością).
Poszerzając nieco omawiane zagadnienie, trzeba podkreślić, że przesłanka umorzenia postępowania z uwagi na utratę zdolności do regulowania wyliczonych wcześniej zobowiązań ma zastosowanie jedynie w przypadku postępowania układowego oraz postępowania sanacyjnego. Ustawa milczy na temat skutków braku regulowania rzeczonych zobowiązań w pozostałych postępowaniach restrukturyzacyjnych, np. w ramach przyspieszonego postępowania układowego. Również jednak w przyspieszonym postępowaniu układowym dłużnik ma obowiązek regulowania zobowiązań powstałych po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego, a dalsze prowadzenie takiego postępowania podczas którego nawet zobowiązania powstałe po otwarciu tego postępowania nie są regulowane może zostać ocenione przez sąd jako zmierzające do pokrzywdzenia wierzycieli. Wówczas to na tej podstawie sąd umorzy postępowanie.
Podsumowanie
Z powyższych rozważań płynie następujący morał: nie zawsze brak regulowania zobowiązań przez dłużnika przechodzącego formalną procedurę restrukturyzacyjną wiąże się dla niego z ujemnymi skutkami. Dla prawidłowego określenia konsekwencji musimy zweryfikować, jakiego charakteru jest dane zobowiązanie dłużnika i dopiero następnie sprawdzić co o skutkach jego nieregulowania mówi nam Prawo restrukturyzacyjne. Od cech danego zobowiązania może bowiem zależeć, czy dłużnik działa w sposób wyznaczony przepisami Prawa restrukturyzacyjnego, czy może w danym przypadku zachodzą podstawy do umorzenia postępowania.