Wydanie postanowienia o ogłoszeniu upadłości wywiera wpływ na wiele płaszczyzn życia upadłego. Jedną z najbardziej odczuwalnych zmian jest ta odnosząca się do sfery majątkowej. Wskazane rozstrzygnięcie powoduje bowiem przekształcenie się majątku upadłego w masę upadłości, na którą składa się nie tylko posiadany majątek, ale również ten, który zostanie zgromadzony w toku postępowania. Co do zasady zatem np. wynagrodzenie za pracę, które otrzyma upadły po ogłoszeniu upadłości, powinno trafić do tytułowej masy, z której środki posłużą następnie pokryciu kosztów postępowania i zaspokojeniu wierzycieli upadłego.
Jednak od powyższej zasady istnieją oczywiście wyjątki. Niezależnie bowiem od faktu, iż zgodnie z zasadą optymalizacji postępowanie upadłościowe winno być prowadzone, aby finalnie zaspokoić roszczenia wierzycieli w jak najwyższym stopniu, to jednak nieuzasadnione jest dążenie do osiągnięcia wskazanego celu, odrzucające jednoczesną troskę o godny byt i egzystencję człowieka. Konkluzja ta została również podzielona przez ustawodawcę, właśnie poprzez dodanie do ustawy wyjątków. Wśród nich znajdują się te normowane przez art. 63 ust. 1 p.u., jak i art. 63 ust. 1a-1c p.u. Na ich mocy, upadły może zachować i swobodnie dysponować taką częścią swojego dochodu, która pozwala mu zaspokoić przynajmniej minimalne potrzeby związane z utrzymaniem. Owe przepisy dosyć szczegółowo regulują m.in. to, jaką wysokością dochodu będzie mógł dysponować upadły, a która będzie musiała trafić do masy upadłości i zostać przeznaczona na pokrycie kosztów postępowania oraz zaspokojenie wierzycieli. Ustawodawca wprowadził jednak swego rodzaju wytrych, pozwalający na nieco większą elastyczność w tym zakresie.
Mowa tutaj o art. 63 ust. 1c p.u. pozwalającym na to, aby sędzia-komisarz mógł w inny sposób, aniżeli wynikałoby z zasad ogólnych, określić część dochodu upadłego niewchodzącą w skład masy upadłości. Przykładowo zatem, nawet gdyby z zasad ogólnych wynikało, że upadły uzyskujący za wykonywaną pracę miesięczne wynagrodzenie w wysokości 3.500 zł brutto może swobodnie dysponować jedynie kwotą w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę (od 2022 r. 3.010 zł brutto), a pozostała część wynagrodzenia za pracę upadłego powinna trafić do masy upadłości, sędzia-komisarz może wydać postanowienie, na mocy którego upadły będzie mógł swobodnie dysponować całą kwotą swojego wynagrodzenia.
Ustawodawca nie sformułował wprost katalogu przyczyn uzasadniających wydanie wskazanego postanowienia. Zaznaczył jedynie, że sędzia-komisarz orzekając w tym zakresie obowiązany jest uwzględnić: (…) szczególne potrzeby upadłego i osób pozostających na jego utrzymaniu, w tym ich stan zdrowia, potrzeby mieszkaniowe oraz możliwości ich zaspokojenia. W uproszczeniu można zatem powiedzieć, że sędzia-komisarz nie jest ściśle związany przepisami – może dostosować swoją decyzję do danego stanu faktycznego, w którym rzeczywiście zasadne staje się zwiększenie wysokości środków, którymi samodzielnie może dysponować upadły.
Zaznaczenia wymaga, iż zakres podmiotowy instytucji z art. 63 ust. 1c p.u. został ograniczony do osób fizycznych – zarówno tych, które w chwili ogłoszenia upadłości były przedsiębiorcami (tzw. jednoosobowi przedsiębiorcy), jak i tych, wobec których zastosowanie znajdą przepisy dotyczące osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej (czyli tryb tzw. upadłości konsumenckiej).
Odnosząc się do aspektów proceduralnych, określenie części dochodu upadłego niewchodzącej do masy upadłości możliwe jest jedynie na wniosek. Legitymację (czyli możliwość wystąpienia np. z omawianym tutaj wnioskiem) posiada upadły i syndyk. Na postanowienie sędziego-komisarza zażalenie przysługuje z kolei upadłemu i wierzycielom. W ten sposób chronione są interesy tych ostatnich – skoro na mocy postanowienia mniej środków trafi do masy upadłości, to w efekcie co do zasady w mniejszym stopniu zostaną w toku postępowania zaspokojone ich roszczenia.
Reasumując, przepisy Prawa upadłościowego pozwalają na elastyczne dostosowanie wysokości dochodu upadłego niewchodzącej do masy upadłości, do danego stanu faktycznego sprawy. Dzięki temu los upadłego i osób pozostających na jego utrzymaniu nie jest uzależniony od sztywnego wyliczenia, a sędzia-komisarz może ustalić kwotę, którą swobodnie będzie dysponował upadły, na takim poziomie, aby przede wszystkim zapewnić godność życia upadłego i osób pozostających na jego utrzymaniu.