Przysłowie „Obyś żył w ciekawych czasach” jest w opinii wielu pochodzenia chińskiego. Wydarzenia ostatnich miesięcy, których początek miał miejsce właśnie
w Chinach nie pozostawiają żadnych złudzeń, że rok 2020 zapisze się nie tylko jako początek kolejnych „lat dwudziestych”, ale przede wszystkim jako początek zupełnie nowej rzeczywistości zdrowotnej, społecznej i gospodarczej.
Nie ma również najmniejszych wątpliwości, że ograniczenia wprowadzone w celu ochrony życia i zdrowia związane ze zwalczaniem zagrożenia COVID – 19 będą widoczne w każdym aspekcie gospodarki. Wprowadzony w Polsce stan zagrożenia epidemicznego powoduje szereg skutków i konsekwencji dla każdego przedsiębiorcy – od jednoosobowej działalności gospodarczej do korporacyjnych gigantów. Kryzys, który bezsprzecznie dotknie każdego, ma zostać złagodzony poprzez działania Państwa. Ale dziś nie o tym.
W tym wpisie chcielibyśmy się przyjrzeć kwestii stanowiącej interesujący aspekt z punktu widzenia postępowania restrukturyzacyjnego i upadłościowego jako sprawy toczącej się przed sądem. W ostatnim tygodniu w sądach powszechnych, powołując się na przepis art. 54 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który stanowi, iż „Prezes sądu może zarządzić stosowanie środków zapewniających bezpieczeństwo w budynkach sądowych” odwołano zaplanowane w okresie do 31 marca 2020 roku rozprawy, oraz ograniczono funkcjonowanie większości wydziałów. Należy zatem postawić pytanie czy niniejsza sytuacja spełnia przesłanki do zastosowania art. 173 k.p.c., zgodnie z którym „postępowanie ulega zawieszeniu z mocy prawa w razie zaprzestania czynności przez sąd wskutek siły wyższej”.
W polskim systemie prawnym nie istnieje ustawowa definicja siły wyższej (z łac. vis maior). Zgodnie natomiast z definicją encyklopedyczną, przez siłę wyższą należy rozumieć zdarzenie zewnętrzne w stosunku do źródła zagrożenia szkodą, które jest niemożliwe do przewidzenia i do zapobieżenia (J. Jezioro, w: U. Kalina-Prasznic (red.), Encyklopedia, s. 763–764). Przez siłę wyższą na gruncie art. 173 k.p.c. należy rozumieć zatem czynnik zewnętrzny, który jest niezależny od woli człowieka i nie można mu zapobiec ani zaprzestać. Przykładami siły wyższej wskazywanymi w doktrynie i orzecznictwie są wojny, katastrofy, klęski żywiołowe uniemożliwiające podjęcie czynności przez sąd, np. powódź, trzęsienie ziemi, zamieć śnieżna, pożar. Skutki zaistnienia siły wyższej muszą dotyczyć sądu jako organu wymiaru sprawiedliwości.
Wydaje się zatem uzasadnione przyjęcie, że zagrożenie epidemią COVID-19
może zostać uznane za siłę wyższą, a przyjęte w związku z tym ograniczenia mogą uzasadniać zawieszenie postępowań z mocy prawa. Z punktu widzenia praktycznego oznacza to tyle, że żadne terminy procesowe nie biegną i zaczynają biec dopiero od początku z chwilą podjęcia postępowania. Terminy sądowe należy w miarę potrzeby wyznaczać na nowo.
W prawie restrukturyzacyjnym i upadłościowym stosowanie przepisów o zawieszeniu postępowania sądowego jest wprost wyłączone. Wynika to z następujących przepisów:
Po pierwsze i przede wszystkim, upadłość i restrukturyzacja to postępowania o charakterze autonomicznym. To zaś oznacza, że bieg innych postępowań, w tym cywilnych, administracyjnych, podatkowych itp., nie wpływa na rozpoznanie sprawy upadłościowej czy restrukturyzacyjnej, ponieważ wszelkie zagadnienia sporne mogą być rozpoznawane w obrębie tych postępowań (lista wierzytelności, spis wierzytelności). Co więcej, w odniesieniu do tzw. orzeczeń wpadkowych wydawanych w obu postępowaniach nie zachodzi powaga rzeczy osądzonej, a więc nawet jeśli dane zagadnienia poza upadłością czy restrukturyzacją zostanie rozpoznane w innym sposób niż to uczynił sędzia-komisarz lub sąd, to przepisy prawa restrukturyzacyjnego i upadłościowego nakazują dokonanie stosownej korekty (np. sprostowanie spisu wierzytelności stosownie do prawomocnych wyroków).
Po drugie, i upadłość i restrukturyzacja to nakaz działania szybkiego. W krótkim czasie należy albo spieniężyć masę majątkową albo ją zreorganizować. Wszystko to odbywa się w imię praw wierzycieli (upadłość) lub dłużnika i wierzycieli (restrukturyzacja). Możliwość zawieszenia tych procesów byłaby wprost sprzeczna z ich celem. Nie można bowiem zapominać, że upadłość i restrukturyzacja to nie tylko formalne postępowanie sądowe, ale przede wszystkim proces biznesowy.
Czy powyższe oznacza, że w przypadku wystąpienia siły wyższej postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne toczą się na dotychczasowych zasadach? Innymi słowy, czy sądy i sędziowie-komisarze pomimo faktycznego niedziałania sprawują wymiar sprawiedliwości, a zarządcy, nadzorcy, syndycy i uczestnicy tych postępowań są obowiązani działać jak dotychczas, w tym stosować się do terminów ustawowych i sądowych?
Odpowiedź nie jest prosta. Ustawodawca bowiem nie odesłał do odpowiedniego niestosowania przepisów k.p.c., lecz wyłączył ich stosownie wprost. Przepis jest kategoryczny (użycie konstrukcji: „z wyjątkiem/z wyłączeniem przepisów o zawieszeniu i wznowieniu postępowania”, a więc i z wyjątkiem / wyłączeniem art. 173 k.p.c.). Wydaje więc się, że art. 173 k.p.c. zastosowania nie znajdzie, nawet jeśli dojdzie do zaprzestania czynności przez sąd wskutek COVID-19. Jeśli podzielimy taką interpretację art. 209 p.r. oraz art. 35 i 229 p.u., to wydaje się, że ze wszech miar należy bardzo liberalnie podchodzić do instytucji przywrócenia terminu, zaś terminy sądowe wszędzie tam gdzie to możliwe winny podlegać przedłużeniu. Tylko to pozwoli zapewnić uczestnikom postępowania ochronę ich praw, w tym podstawowe prawo do sądu.
Należy jednak zasygnalizować, że w doktrynie prawa upadłościowego zostało wyrażone zapatrywanie odmienne. A mianowicie prof. Feliks Zedler w komentarzu do art. 229 p.u. wskazał:
„Od wspomnianej wyżej zasady należy dopuścić jeden wyjątek przewidziany w art. 173 k.p.c., tj. zawieszenie postępowania z mocy prawa w razie zaprzestania czynności przez sąd wskutek działania siły wyższej, np. w razie klęski żywiołowej. W takim bowiem wypadku sąd zaprzestaje działania z przyczyn od niego niezależnych. Nie jest więc możliwe prowadzenie jakichkolwiek postępowań sądowych, w tym także upadłościowych.
Po ustaniu działania siły wyższej sąd podejmuje dalsze czynności. W takim wypadku celowe byłoby wydanie postanowienia o podjęciu postępowania w szczególności wtedy, gdyby zawieszenie na podstawie art. 173 k.p.c. mogło mieć wpływ na terminy procesowe (por. S. Dmowski (w:) Komentarz k.p.c., t. I, s. 561).”
Jakkolwiek powyższy pogląd nie znajduje oparcia w literalnym brzmieniu przepisu, to wydaje się, że w skrajnych wypadkach – tj. jeśli sądy upadłościowe i restrukturyzacyjne faktycznie zaprzestaną czynności – należy dopuścić takie rozwiązanie. Miejmy jednak nadzieję, że powyższy scenariusz nie ziści się, a sądy nie zaprzestaną sprawowania wymiaru sprawiedliwości w tym trudnym czasie.